Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Salon

Boho-wakacje z frędzlami

16 września 2020

Może nawet o tym nie wiecie, ale na pewno kochacie boho. Bo któż nie kocha słońca, roślin, naturalnych włókien, ręcznie robionych plecionek, etnicznych wzorów i dodatków z frędzlami? Któż nie kocha wakacji?? A taki właśnie jest styl boho, czyli – dla tych, którzy wolą dłużej – Bohemian. Boho to ten egzotyczny rattanowy fotel, do którego wzdycha pół instagrama. To orientalny dywan, wypisz wymaluj jak te, na których ostatni nomadzi popijają miętową herbatę w chłodny pustynny wieczór. Boho to kolory piasku, opalonej skóry i rozgwieżdżonego nieba. Boho to włosy sztywne od morskiej wody i bransoletki z muszelkami. Boho to lato.

– wpis gościnny autorki bloga Piąty Pokój

Chyba żaden styl nie jest tak bliski naturze – bez roślin, kolorów ziemi, w pełni naturalnych surowców nie byłoby boho. Miłośnicy tego trendu nie muszą się ograniczać z ilością dodatków we wnętrzach: dywany mogą tu leżeć warstwowo, okazałe, plecione z bambusa czy rattanu lampy lubią chodzić po suficie całymi stadami, na sofach przewalają się poduszki z etnicznymi wzorami lub tradycyjnie barwione (jak np. ikat) oraz pledy z wełny, bawełny lub lnu. Boho-ściany też lubią na bogato i nie mówią „nie” ani ręcznie tkanym makatkom, wiklinowym ozdobom, lusterkom o fantazyjnych kształtach, akwarelom czy pamiątkom z podróży, ani też nietypowym galeriom, np. ze słomkowych kapeluszy czy instrumentów.

Gdybym miała dom w Australii…

…z widokiem na ocean, byłby do granic przyzwoitości przesiąknięty hipsterskim duchem bohemy. Na ścianach wisiałyby deski surfingowe (zakładam, że umiałabym surfować), a ja wylegiwałabym się w plecionym hamaczku ozdobionym kolorowymi pomponami. Dodatek goniłby dodatek, a tekstura teksturę. Jednak jest jak jest i nie dość, że zamiast dziesięciu słonecznych miesięcy, mamy tylko dwa, to tak naprawdę… ja przecież wcale nie lubię plaży. Pozostają mi więc niezobowiązujące mrugnięcia okiem w stronę tego najluźniejszego ze stylów: wielka rattanowa lampa nad stołem, zielona dżungla, botaniczne motywy na tapecie, orientalny dywan, kochany przez Milenialsów róż i jeszcze drinki. Dużo drinków z kokosem i ananasem. O tak.

Wspólny mianownik

A skoro mowa o kokosie… To właśnie on pomógł mi w pewnej nietypowej misji. Jak nietrudno zauważyć, do kompletów mam stosunek dość, ekhem, chłodny. Chłodny jak, powiedzmy, zima w Jakucji – tak do -60⁰C, nie więcej. Nawet przy stole nie lubię, kiedy wszystkie krzesła wyglądają identycznie: mam tu zarówno rumuńską ławkę, radomszczańskiego patyczaka, jak i współczesne krzesła od żółto-niebieskiego Szweda. Chcąc je odrobinę ugrzecznić, pomyślałam o nadaniu im jakiegoś wspólnego mianownika. W skrócie: ujednolicić wszystko, co pod kreską – dobrze zapamiętałam z matmy?

Kreskę ułamkową zrobiłam przy pomocy taśmy malarskiej, to dość oczywiste. Mniej oczywiste okazało się naklejanie jej na skośne nóżki niektórych krzeseł – tu trzeba nieco poeksperymentować, by linia wyszła równa i wyglądała na poziomą. Na fali równania okleiłam też stół, po namyśle decydując się na oszczędzenie żółtej ławki. Będą równi i równiejsi, no trudno.

Tikkurila_boho-6

Do pomalowania nóżek użyłam emalii Tikkurila Everal Aqua Matt 10 w kolorze Y456 Coconut z palety Tikkurila Feel the Color Bohemian. To właśnie on najbardziej kojarzy mi się z wnętrzami boho – jasnymi, jakby wypłowiałymi na słońcu, z kolorem niebielonego płótna i wyrzuconego przez ocean drewna. Z latem. Bo boho to lato, a lato to szczęście.

___
Zaciekawił Cię styl Bohemian? Zajrzyj do inspirującej sypialni Natunaturally >>> TUTAJ oraz poczytaj o całej kolekcji Tikkurila Feel the Color  >>> TUTAJ.

2 komentarze

  • Reply
    Kasia
    18 listopada 2020 at 09:52

    Nie mam jeszcze krzeseł ani stołu, ale wezmę to pod uwagę w zbieraniu fantów do mieszkania! Dzięki, Kasia!

  • Reply
    Ula
    15 kwietnia 2021 at 21:19

    Fajna metamorfoza! Też jestem przed podziałem jednego pokoju na dwa mniejsze 🙂

Zostaw Odpowiedź

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.