Drewniany taras to najlepsza z możliwych opcji. Najlepsza i pod względem estetycznym, ale też, a może przede wszystkim, najlepsza pod względem komfortu z jego korzystania. O drewno jednak trzeba dbać, by nabierało ładnej patyny i długo służyło.
– wpis gościnny Magdy z bloga Ranczo od nowa –
Ja nie wyobrażam sobie innego podłoża tarasowego, głównie dlatego, że nie lubię przesiadywać w upalny dzień na betonowych rynkach i skwerach. Nie lubię truchtać po rozgrzanych płytach niczym po rozżarzonych węglach. Zdecydowanie wolę, gdy zieleń wlewa się przez okno tarasowe do salonu, a pomostem łączącym te dwie strefy jest naturalny, przyjazny materiał.
Jak przygotować taras do sezonu?
Niezależnie od tego z jakiego materiału wykonany jest taras, każdy sezon ogrodowy powinien rozpocząć się od jego wymycia. My zawsze używamy do tego celu ciśnieniowej myjki, która szybko i skutecznie usuwa resztki oleju, ślady po zeszłym sezonie tarasowym i pamiątki po przebytej zimie. Jeśli martwią Was aspekty ekologiczno-finansowe takich zabiegów, warto pomyśleć wcześniej o własnej studni i drenażu ogrodu. Do mycia tarasu nie używamy żadnych środków chemicznych, wystarczająca jest woda pod ciśnieniem. Zawsze nas dziwi stan przed i po myciu. Taka różnica!
Po gruntownej “kąpieli” należy poczekać aż drewno wyschnie i można zacząć nakładać nowy olej. W tym sezonie wybraliśmy Tikkurila Valtti Wood Oil Akva w kolorze Poro 5087.
Po pierwszej desce zaczęłam mieć wątpliwości czy ten kolor będzie dobrze wyglądał na całości.
Jednak zdecydowanie w osądach warto było poczekać na koniec malowania.
Odcień Poro 5087 pochodzi z palety inspirowanej naturą – skałami i drzewami. Idealnie podkreślił charakter desek i kamiennej ściany, którą mamy przy niższym poziomie tarasu.
Zaolejowane deski są gotowe na kolejny intensywny sezon, bo mnie zamarzył się tu istny Meksyk!
Drewniane meble ogrodowe to inwestycja na lata
Mebli ogrodowych nie trzeba odnawiać co sezon, chyba, że ich właścicielka, podobnie jak ja, ma ognisty temperament kochający zmiany! Generalnie wystarczy delikatne zmatowienie papierem ściernym. Ja jednak na początek wybrałam szlifierkę, bo w zeszłym sezonie malowałam meble zupełnie innymi produktami. Poza tym chciałam uporać się z tymi pracami szybko (pogoda w tym roku zdecydowanie nas nie rozpieszcza – liczy się każda minuta „nie-deszczu”!).
Miejsca trudno dostępne dla szlifierki taśmowej oczyściłam papierem o gradacji 80. Następnie całość, aby nie miała żadnych drzazg, wypolerowałam papierem z oznaczeniem 120.
Tak przygotowane meble i donicę (jeden z pierwszych projektów DIY Rafała sprzed co najmniej 5 lat!) mogłam wreszcie pomalować. Do zabezpieczenia kompletu wypoczynkowego i donicy użyłam szybkoschnącej lakierobejcy Tikkurila Valtti Plus Complete o satynowym wykończeniu w odcieniu Piki 5089. Zależało mi tutaj na konkretnej zmianie koloru, bo zeszłoroczny brąz wyglądał tak bardzo nijak.
W donicy, która została zbudowana z jakiś drewnianych odpadów, posiałam kwietną łąkę i bardzo chciałam, aby wykończenie desek podkreślało zawartość donicy.
Natomiast ławka, która w zeszłym sezonie raziła w oczy niczym pierwszy śnieg w słoneczny grudniowy poranek, miała zmienić drastycznie swój charakter. Odezwała się we mnie tęsknota za wakacjami, a kolor M355 był jak obietnica dalekich podróży (o całej inspiracji możecie przeczytać na moim blogu >>> TUTAJ. Do malowania wybrałam emalię Tikkurila Everal Aqua Semi Matt 40, która także na zewnątrz sprawdza się doskonale!
Drewniany taras – finał!
Jak widzicie, nie są to jakieś skomplikowane zabiegi. Można je wykonać samemu w ciągu jednego słonecznego weekendu (my nie mieliśmy tyle szczęścia do pogody ;)). Owszem jest to jakiś wysiłek, ale zwieńczony jaką nagrodą! Wieczory spędzane w lekko meksykańskim klimacie i widok z salonu na taras, który wtapia się w otaczającą zieleń, to najlepsze co może Cię spotkać latem.
Wpis jest częścią cyklu Potęga Inspiracji – więcej inspiracyjnych wpisów z tej serii przeczytasz >>> TUTAJ
9 komentarzy
Agata
26 czerwca 2020 at 11:01Cudowny taras, a zdjęcia są naprawdę świetne! Szkoda, że piwonie jeszcze nie zakwitły 🙂 To moje ulubione kwiaty!
Amelia Sznyc
30 czerwca 2020 at 10:11Nie spodziewałam się, że można tak poprawić wygląd drewna na tarasie! Muszę spróbować 🙂
Tikkurila. Potęga Kolorów
30 czerwca 2020 at 21:01Koniecznie 🙂 Jeśli będziesz miała jakies pytania, pytaj śmiało!
Karolina
13 lipca 2020 at 09:37Przepięknie wygląda ten taras. Jestem naprawdę pod wrażeniem! Mi tego bardzo brakuje, ale już za rok będziemy budować!
Jadwiga
26 lipca 2020 at 11:00Będę musiała przekonać męża na odrestaurowanie naszego tarasu.
Norbert
26 lutego 2021 at 07:40Uwielbiam wieczory przy tarasie, Czuję się wtedy jak w innym świecie.
Tikkurila. Potęga Kolorów
26 lutego 2021 at 16:09Norbert, świetnie znamy to uczucie <3 Pozdrawiamy 🙂
Daria
30 maja 2021 at 07:28Gdy zaczęła Pani malować, to deski wydawały się niebieskie, a później, patrząc na całość brązow-szare. Czy ten kolor po wyschnięciu tak się zmienia? Pozdrawiam serdecznie
Tikkurila. Potęga Kolorów
30 maja 2021 at 20:51Daria, kolor nabiera charakteru z każdą warstwą położonego produktu. Warto również pamiętać, że na odbiór koloru ma wpływ wiele czynników, m.in. oświetlenie. Rekomendujemy wykonanie próbnego wymalowania w mało widocznym miejscu, aby ocenić, czy efekt kolorystyczny jest tym pożądanym. Pozdrawiamy 🙂