Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Tikkurila_FTC-nostalgic_03
Pokój dziecka

Siła babć i pokój wnuków

9 września 2020

W mieszkaniu moich dziadków kolory atakowały mnie od samego rana, gdy – wyrwana ze snu szuraniem taboretów i stukaniem noża siekającego makaron do rosołu – otwierałam leniwie oko. Zielona wersalka i fotele, pomarańczowe narzuty, ceglasty abażur lampy, rude makatki, koralowe zasłony, żółte ściany o nierównej powierzchni, w których lubiłam dłubać palcem i – niczym więzień – sukcesywnie powiększać ukrytą za wersalką dziurę. Ciepłe, otulające kolory, kojarzące mi się z najlepszym czasem mojego życia. Czyli z wakacjami.

– wpis gościnny autorki bloga Piąty Pokój –

Cała ta paleta, przytulna, lekko zgaszona i jakby przeniesiona w czasie z lat 60. i 70., w epokę późnego Wałęsy czy nawet wczesnego Kwaśniewskiego, bardzo dobrze ze sobą grała. Dziadkowie albo nie śledzili wnętrzarskich mód, albo świadomie zatrzymali się na okresie, który kojarzył im się z młodością. W ich domu retro przenikało się z nowoczesnością – wychowany podczas wojny i późniejszych niedoborów dziadek zakładał, że wszystko może się przydać i z zasady nie wyrzucał niczego poza obierkami ziemniaków. Babcia była zwolenniczką nowoczesności: lubiła nowinki, usprawniające życie sprzęty i technologie. To wszystko łączyło się w ich domu w jedną całość.

Nostalgia na salonach

Dziś taki miks starego z nowym gości w wielu mieszkaniach. Meble wyprodukowane w PRL od lat podbijają salony, sypialnie, a nawet łazienki, wprowadzając do wnętrz odrobinę historii, pazura i – po prostu – dobrego dizajnu. I choć nasi rodzice sarkają nieraz, że źle im się to kojarzy i że nie chcą wracać do tych czasów w swoim domu, kariera politurowanych komódek na stożkowych nóżkach, stolików kawowych typu jamnik, „skoczków” i „hałasów” trwa. Bardzo mnie to cieszy. Miejsce dobrych, pięknych mebli i dodatków jest w domach, nie na śmietnikach.

Starocie + nowoczesność = Piąty Pokój

Gdybym miała określić, czy bardziej lubię kupować buty, czy torebki, zdecydowanie powiedziałabym, że… stare meble. Powodów jest wiele, a niska cena i kawał historii, jaki dostajemy gratis, to tylko niektóre z nich. Dlatego znakomita większość naszych sprzętów to kilkudziesięcioletnie okazy z drugiej ręki, równolatki moich rodziców, babć i prababć. Ba, niektóre właśnie od babć i prababć wyproszone – takie jak stolik RTV, który służył nam już w roli kwietnika, pomocnika, biblioteczki, a który trafił do nas prosto od babci Starego. Ciekawe, ile cali miał pierwszy stojący na nim telewizor?

Retro w odcieniu zieleni

Do mebli z epoki największym pewniakiem są kolory z epoki – tu nie ma szans na porażkę. Przygaszona zieleń, rudawy beż, ciemna czerwień wypalonej gliny to kultowe barwy z siódmej i ósmej dekady XX wieku – kto nie wierzy, niech włączy jakikolwiek amerykański film z tych czasów. Byle nie wojenny i nie czarno-biały. Nic dziwnego zatem, że do przemalowania nielakierowanych elementów naszego stolika wybrałam zieleń z palety Nostalgic w kolekcji Tikkurila Feel the Color.

Tikkurila_FTC-nostalgic_99

To się nie mogło nie udać. Zmatowiłam papierem ściernym poprzednią, czarną powłokę, dokładnie odpyliłam i cierpliwie nakładałam kolejne warstwy emalii Tikkurila Everal Aqua Matt 10 w kolorze M386 Amazon. Ta zieleń jest totalnie retro – wypisz wymaluj (nomen omen) wersalka u babci, może dlatego efekt tak bardzo mi się podoba: fantastycznie dopełniają się z orzechowym odcieniem politurowanych blatów.

Stolik w nowej odsłonie stanął w bawialni moich dzieci, gdzie już od dłuższego czasu króluje ceglasta lamperia w równie pięknym, co nieoczywistym kolorze N405 Terracotta w głębokim macie ceramicznej farby Tikkurila Optiva Ceramic Super Matt 3. Oprócz starych mebli kompulsywnie kupuję też książki dla dzieci, więc każdy nowy mebel na książki jest na wagę złota. Nawet, a może ZWŁASZCZA, jeśli kosztował okrągłe zero złotych.

Tikkurila_FTC-nostalgic_02

___

Obejrzyj sypialnię w stylu Nostalgic >>> TUTAJ oraz poczytaj o całej kolekcji Tikkurila Feel the Color 2020 >>> TUTAJ.

Brak Komentarzy

    Zostaw Odpowiedź

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.