Zdarza Wam się czasem nie pamiętać, jak dokładnie przebiegało jakieś wydarzenie z dzieciństwa, ale za to bez problemu opisać zapachy, barwy, odczucia, które mu towarzyszyły? Znamy to doskonale, dlatego postanowiliśmy opowiedzieć o kolorach przez pryzmat wspomnień i doświadczeń zaproszonych do współpracy autorek. W przededniu nowej kolekcji przypominamy najbarwniejsze historie tego roku!
Do akcji „Opowieści o kolorach” zaprosiliśmy cztery barwne influencerki. Poprosiliśmy każdą z nich, aby podzieliła się z nami wspomnieniami, historiami i skojarzeniami z konkretnymi odcieniami, które nadal wzbudzają emocje i którymi najchętniej otaczają się do dziś.
Sekretne widoczki, czyli wspomnienia w odcieniu czerwieni
Pamiętacie jeszcze dziewczyńskie widoczki, czasem nazywane sekretami? Znalezione na podwórku skarby zabezpieczane były w niewielkim dołku w ziemi kawałkiem szkiełka, aby można je było podziwiać. Niczym cenne eksponaty w muzealnych witrynach! Magda z bloga Ranczo Od Nowa do dziś wspomina czerwień płatków maku, którymi wraz z koleżanką umieściły w jednym z widoczków… Właśnie one były jej inspiracją do zmian w swoim domu… Z palety czerwieni wybrała dwa kolory: L418 i M319 z palety Tikkurila Symphony.
Jaką metamorfozę przeprowadziła i co nimi pomalowała? Sprawdźcie w jej gościnnym wpisie >>> „Czerwień jest odwagą”.
Transformacja ku słońcu, czyli energetyczne żółcienie
Jeśli nastoletni bunt ma jakieś kolor, to jest to czerń. Czarne ubrania, czarny makijaż i jak najwięcej czerni w otoczeniu – o tym marzy zbuntowany nastolatek. Taka też była nastoletnia Inuinka, która nie znosiła wówczas żółtego, zdobiącego ściany w jej pokoju. Choć teraz jest prawdopodobnie najbardziej słoneczną osobowością na Instagramie, wspomina, jak zapamiętale zaklejała każdy skrawek żółtej, o zgrozo!, ściany plakatami ulubionych zespołów i tekstami piosenek. Dziś najchętniej otacza się energetycznymi kolorami z palety żółcieni i właśnie z nich czerpie energię. Do swoich wnętrz zaprosiła odcienie wybrane ze wzornika Tikkurila Symphony: S302, K302, F392 i J300.
Ciekawi Was, gdzie zagościły? Zajrzyjcie do jej opowieści >>> „Żółcienie – od nienawiści do miłości”.
Inspiracje prosto z natury, czyli kilka słów o zieleniach
Dla Karoliny z bloga Ale Tu Ładnie zieleń to kolor pasji – blogerka znana jest na Instagramie ze swojej miłości do roślin i ciemnej, butelkowej zieleni. Odcienie zieleni towarzyszą jej zresztą od dzieciństwa. Spędziła je na sielskiej-anielskiej wsi, obserwując przyrodę z bardzo, bardzo bliska i żyjąc z nią w zgodnym rytmie. Szczególnie zapadł jej w pamięć zwyczaj przesiadywania na ławeczkach przed domem, które w czasach bez internetu pełniły funkcję Twittera czy Facebooka – ale w bardziej bezpośrednim wymiarze ;). To na nich wymieniano się najświeższymi doniesieniami z okolicy czy też po prostu pielęgnowano relacje. Zainspirowana wspomnieniami Karolina wybrała z palety Tikkurila Symphony trzy odcienie: M386, N439 i G371.
Jesteście ciekawi, jakie historie stoją za tymi wyborami? Zajrzyjcie do gościnnego wpisu Karoliny >>> „Zielenie to zapach skoszonej łąki”.
Tajemnicze przyciąganie do błękitów
Agnieszka z bloga Gu Tworzy niespecjalnie doszukiwała się źródeł miłości do błękitów, ale to uczucie widać gołym okiem w każdym zakamarku jej domu. Zapytana o historie związane z tą paletą, odbyła podróż do wspomnień z dzieciństwa, bo jak się okazało – to tam tkwi sedno tej sympatii! Beztroska wpatrywania się w niebo, pierwsza podróż nad morze, kolor samochodu dziadków, który pomimo niewielkich gabarytów (maluch!) mieścił wszystkie kuzynki… Być może za pomocą barw blogerka stara się przywołać dziś uczucia, które wówczas jej towarzyszyły? To wie tylko ona 🙂 Do metamorfozy wskazała odcienie L433, J426, M354 i J356 ze wzornika Tikkurila Symphony.
Zobaczcie w gościnnym wpisie Agnieszki, co z ich pomocą wyczarowała >>> „Błękity to nieustanne wakacje”.
A Wy, zastanawialiście się kiedyś, jakie kolory mają Wasze wspomnienia? 🙂
4 komentarze
Jagoda
31 października 2019 at 12:33Ja osobiście najbardziej lubię zielenie. Działają na mnie bardzo uspokajająco 🙂
Ewa Mazurkiewicz
28 listopada 2019 at 11:28Uwielbiam takie kolory 🙂 Zawsze jakoś mnie uspakajają 🙂
podstawyrosyjskiego.pl
18 marca 2020 at 01:59Lubię takie kolory, nieszablonowe i ciekawe. Z drugiej strony nie są jakieś młodzieżowe. W ogóle bardzo dziekuje za prowadzenie bloga. Wlasnie wykanczam mieszkanie i chcialam dokonczyc go w stylu skandynawskim. cos rzeczy przynajmniej w 5% przypominało mi rosje, norwegie, finlandie/
Seoit
2 czerwca 2020 at 19:34Bardzo ciekawe zestawienie kolorów. Chociaż się spodziewałem więcej odniesień do psychologii odbierania konkretnych barw i ich zastosowań czy w rzeczywistości, na stronach internetowych lub ogólnie pojętym biznesie 😉 Pozdrawiam.