Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Tikkurila_styl_boho
Tikkurila

Mieszkanie w stylu boho. Jak je urządzić?

10 października 2019

Nie od dziś wiadomo, że trendy nieustannie zataczają koła i przemijają, by w przyszłości triumfalnie powrócić. Można było przewidzieć, że kiedyś nadejdzie kres panowania minimalizmu, a schedę po nim przejmie wnętrzarski maksymalizm. Zupełnie jak wtedy, gdy po uporządkowanym renesansie przyszedł złoty, pełen przepychu barok, tak obecnie po okresie królowania biało-szarych, stonowanych mieszkań nastąpił atak koloru i artystycznej nonszalancji, czyli jednym słowem – styl boho.

– wpis gościnny Ruby.Macrame.Times

Bardzo się cieszę z powrotu boho, bo to mój ulubiony styl wszech czasów! Jego symptomy można od dłuższego czasu zaobserwować w modzie: sukienki rodem z festiwalu Woodstock’69, indiańskie dekoracje, frędzle przyszywane do koszyków i biżuterii. Obecnie wnętrzarskie akcesoria w klimacie boho zrobiły się kusząco dostępne w sklepach, więc jeśli macie chęć odmienić swój dom w tym szalonym nurcie, to teraz jest najlepszy czas! Ale zacznijmy od początku.

Skąd się wziął styl boho?

Modne słówko „boho” pochodzi od „la bohéme”, z francuskiego „Cyganeria”. Dawno temu, w pięknym mieście nad Sekwaną żyli sobie niedoceniani (jeszcze) malarze, pisarze i aktorzy teatralni, marzący o wielkiej sławie. W przerwach między tworzeniem arcydzieł, włóczyli się po spelunkach, bywali na wernisażach i w kawiarniach, podróżowali, przenosili się z miejsca na miejsce, wszędzie zaskakując przykładnych obywateli swoim brakiem poszanowania konwenansów.

Cyganeria ubierała się dziwnie i równie dziwnie mieszkała. Niedostatki materialne tuszowano wyobraźnią i rozmachem. Na niedrogich mansardach, wypełnionych obrazami (które obecnie zapewne zdobią ściany Luwru lub nowojorskiego Met), odpadające tynki przykrywano bogato zdobionymi tkaninami. Orientalne poduchy, ludowe motywy, pozornie niedopasowane do siebie meble i liczne pamiątki z podróży stanowiły tło dla równie barwnego życia artystów.

I tak właśnie, już w XIX wieku zaczął się styl „bohemian”, a ponieważ w każdym pokoleniu znajdą się niepokorni artyści, to przez kolejne dekady wzbogacał się on o nowe elementy. Zupełnie na nowo zinterpretowali go amerykańscy hipisi w latach 60., dodając mu nieco psychodelicznego uroku i motywów zaczerpniętych z kultury Indian.

Musiałam napisać tę genezę, bo – jak sami widzicie – boho ma wspaniałe, awangardowe dziedzictwo.

Wprost nie wypada sprowadzić go do kilku dodatków z wnętrzarskiej sieciówki! Ten styl to kwintesencja niepokornego ducha, wolności, indywidualizmu. Jeśli zastanawiacie się nad urządzeniem swoich czterech kątów w tej konwencji, to już spieszę z pomocą. Wprawdzie każde mieszkanie boho jest inne, ale są pewne charakterystyczne cechy i powtarzające się motywy, dzięki którym łatwiej będzie zaplanować szaloną metamorfozę.

Po pierwsze: styl boho to bogactwo kolorów

Tak naprawdę wszystkie kolory pasują do boho, wszak reguły w tym stylu ustalacie sami! By uzyskać spójny i lekki efekt można pójść na przykład w stronę Orientu. Wyobraźcie sobie lazurowe odcienie ciepłego morza, albo głęboki turkus w bliskowschodnim nastroju. Dla kontrastu proponuję biel, tropikalne rośliny i marokańskie kafelki. Ciemniejszy odcień niebieskiego (idealny będzie odcień Tikkurila M354 Macaw) to świetny typ na trochę poważniejsze wnętrze z ciężkimi tkaninami, złotymi dodatkami i orientalnymi poduszkami.


Jest też kierunek meksykański, który darzę wielkim sentymentem. Kolory ścian mają tu naśladować spaloną słońcem terakotę, wprost z glinianych domów gdzieś na południu od Rio Grande. Ciepłe i odważne odcienie takie jak K319 Flamingo oraz M319 Reef będą wymarzonym tłem dla wielkich kaktusów w ceramicznych, kolorowych donicach, ozdób ściennych plecionych ze słomy, koszy z trawy morskiej czy plecionych foteli. W takim salonie można poczuć się jak na nieustających meksykańskich wakacjach.


Jeśli nie jesteście miłośnikami krzykliwych barw, zawsze możecie zainspirować się nurtami „eco boho” i „modern boho”. Kolory ścian pozostają w nich neutralne, bazują na stonowanej kolorystyce bieli, beżu i brązu. Ciepły, jasny odcień F392 Cocoa butter będzie idealną oprawą dla dodatków z wikliny i tropikalnych roślin. Na ścianie można powiesić wielką makramę w odcieniach bieli lub beżu, albo odważniejszą w kolorze musztardy.


Po drugie: naturalne materiały w miejskiej dżungli

W konwencji bohemian warto postawić na meble z naturalnych materiałów. Furorę robią plecione z wikliny fotele „pawie”, ramy łóżek z rattanu i parawany z bambusa. Kosze wyplatane z trawy morskiej sprawdzą się jako osłony doniczek. Takie umeblowanie wygląda egzotycznie i wakacyjnie, nawet gdy za oknem szaleje zawierucha śnieżna, a termometr pokazuje minus 20 stopni. Wisienką na torcie będzie brazylijski hamak z frędzlami lub huśtawka ze sznurków, a dookoła niech rozkwita bujna roślinność! Czy wspominałam, że boho świetnie współgra z trendem urban jungle (TUTAJ przeczytacie o nim więcej)? Najlepiej, gdy kwiatów jest dużo: palmy, sukulenty, figowce i monstery w ceramicznych donicach wypełniają półki i zwisają z sufitu w sznurkowych kwietnikach.

Po trzecie: przedmioty z duszą

Boho to nie jest styl, który stworzycie w jeden dzień podczas wizyty w sklepie z dekoracjami. Tu ważne są poszczególne przedmioty: interesujące drobiazgi, obrazy, rzeźby. Albo owoce pracy rękodzielników: sznurkowe makramy i mięciutkie makatki, które można powiesić zarówno nad kanapą,  łóżkiem, jak i w pokoju dziecięcym.

Warto też wyciągnąć zakurzone bibeloty pochowane na strychach w czasie dominacji minimalizmu. Zdziwicie się, jakie cuda tam znajdziecie – może stare, drewniane radio, ozdobne pudełko na biżuterię lub ceramiczne tam tamy kupione ćwierć wieku temu na włoskiej plaży? (to akurat moje znaleziska). Jeśli dużo podróżujecie, to z każdego odwiedzanego kraju możecie przywozić wnętrzarskie pamiątki. Warto rozejrzeć się za lokalną ceramiką, snycerką, za pięknymi ramkami, naczyniami, płaskorzeźbami, czy tkaninami.

Po czwarte: wzory, ornamenty, dekoracje

Bardzo charakterystyczną cechą stylu jest nagromadzenie przedmiotów o różnych wzorach i fakturach: na kanapie króluje stos kolorowych poduszek we wzory, które – jak już ustaliliśmy – nie muszą specjalnie przestrzegać reguł, więc mogą być zarówno marokańskie, indyjskie, azteckie, jak i na przykład kaszubskie.

Tekstylia mają dużo frędzli, grzywek i pomponów, są perskie dywany, kolorowe narzuty, nawet na ścianie można wyeksponować kilim z Turcji, makatkę z czasów PRL lub indyjską chustę z motywem mandali.


Po piąte: meble z historią

Są takie meble, które jeden człowiek uzna za stare graty, a inny ujrzy w nich ukryty potencjał. Dlatego warto odwiedzać pchle targi, przeglądać strychy rodziny i portale aukcyjne w poszukiwaniu meblarskich skarbów.

Na blogu Tikkurila znajdziecie masę przykładów cudownych przemian leciwych komódek, krzeseł i regałów, którym wystarczyło okazać trochę serca i farby, by z Kopciuszków zamieniły się w królowe balu. Dawanie nowego życia starym meblom ma same zalety: jest tanie, ekologiczne, a poza tym nigdzie nie kupisz takiej satysfakcji, jaką ma człowiek po udanej metamorfozie zabytkowego stoliczka za trzy dychy.

Styl boho, czyli różnorodność

Czytam swój własny wpis i konkluzję mam taką, że do worka z napisem „boho” można wrzucić naprawdę nieszablonowe rekwizyty. Właśnie to tworzy magię tego stylu, w którym ważna jest dekoratorska intuicja oraz umiejętność łączenia przedmiotów pochodzących z różnych bajek. W którym liczy się „autor” mieszkania – jego wyobraźnia, pasje, jego osobiste drobiazgi, nasycające wnętrze. Za to uwielbiam ten wyjątkowy styl, który daje nieskończone możliwości aranżacji i nieograniczoną artystyczną wolność.

Brak Komentarzy

    Zostaw Odpowiedź

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.