Pokój dziecka

Pokój dla trojaczków – klocki domino w wersji XXL

16 sierpnia 2017

Mój świat legł w gruzach, gdy przeczytałem, że w planowanej na koniec października premierze gry Assassin’s Creed koń nie będzie już jedynym dostępnym wierzchowcem. I że jest to bardzo oczekiwana przez graczy nowość. Coś oprócz konia. W grze komputerowej. Serio.

Pokój dla trojaczków – klocki domino w wersji XXL
– wpis gościnny przygotowany przez blogera Pan Fleks

Uznałem, że zanim zwariuję do końca, cofnę się nieco w czasie i zrobię dla moich pociech kilka klasycznych zabawek. Żeby nie dostawały spazmów, gdy okaże się, że w popularnej za 15 lat RPG, producent wprowadził opcję przekazywania przez sieć zapachów. Żeby im wtedy, po prostu, nie odbiło.

Na pierwsze projekty wybrałem w sumie bardzo proste i tradycyjne rzeczy. Bo mówcie, co chcecie, ale klasyczne zabawki są najlepsze. Pomijam aspekt rozwoju dziecka, które jest zmuszone do wykorzystania maksimum swojej wyobraźni, bo drewniany samochodzik wygląda jednak nieco inaczej, niż plastikowa replika. Sam fakt tworzenia takich zabawek z pociechami (o ile oczywiście pozwala na to ich wiek), jest kapitalnym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Klocki domino, samochód, edukacyjne puzzle i kaczuszka  – to moje typy. Domino będzie nieco przeskalowane, żeby mogły bawić się nim także maluchy, bez obawy, że połkną klocki. Dzięki puzzlom dzieci będą mogły trenować wyobraźnię i dopasowywanie kształtów. A starszak będzie mógł pograć w „kółko i krzyżyk”. A samochód? Jak to samochód. Wystarczy, że będzie czadowy.

Zanim przejdziemy do szczegółów technicznych związanych z zabawkami, kilka uwag na temat projektowania zabawek. Po pierwsze i najważniejsze, zabawki powinny być bezpieczne. Co to dokładnie oznacza? Oprócz braku ostrych krawędzi, kantów, i miejsc, w których dziecko mogłoby zakleszczyć sobie jakąkolwiek część ciała, zabawki powinny być w bezpieczny sposób wykończone. Oznacza to, że naszych projektów nie możemy pomalować farbą olejną. Tzn. możemy, ale jest to raczej skrajnie nieodpowiedzialne. Do wszystkich swoich zabawkowych realizacji użyłem produktów wodorozcieńczalnych, które są bezpieczne dla zdrowia i środowiska oraz mają niską emisję zapachu.

No to zaczynamy? Zrób dzieciom domino w wersji XXL!

Gra stara jak świat,  bo znali ją prawdopodobnie starożytni Grecy i Hebrajczycy. Przeczytałem, że najstarszy zaś zestaw domino odkryto – oczywiście, jakże by inaczej: w grobowcu Tutenchamona z około 1300 roku p.n.e. Nie ma chyba rzeczy, której ten niezwykle praktyczny gość nie zabrał ze sobą do grobowca. Mimo dobrej podbudowy teoretycznej, musiałem przypomnieć sobie jak dokładnie powinny wyglądać klocki, a konkretnie, jak to dokładnie jest z tymi oczkami. Klocków, a w sumie bardziej kości, jest 28. Każdy z nich (oprócz pustego, czyli mydła) ma po dwie części, na których znajdują się oczka w różnej liczbie. Samo wykonanie kości jest banalnie proste. Wykorzystałem do tego celu sosnową deskę o szerokości 90 mm i grubości 20 mm.

Tikkurila_domino_xxlTikkurila_domino_xxl

Przygotowałem sobie 28 takich desek, każda ma około 250 mm długości, a następnie dokładnie w połowie każdej z nich wyfrezowałem rowek, który wyznacza podział na dwie części.

Tikkurila_domino_xxlTikkurila_domino_xxl
Kolejny etap to wykonanie oczek. Ich miejsca wyznaczyłem sobie za pomocą linijki i ołówka, a następnie – wedle wzorca domino ściągniętego z sieci – wywierciłem otwory o średnicy 15 mm.

Tikkurila_domino_xxlTikkurila_domino_xxl
Pierwszy pomysł był taki, żeby całość kości pomalować białą emalią, a oczka czarną (wodorozcieńczalną Tikkurila Everal Aqua). Wytypowałem sobie w tym celu nawet dwa kolory z wzornika Tikkurila Kids Style: Paper i Indian Ink. Niestety, wiertło pozostawiało w środku otworu małą dziurkę po kolcu i nie wygląda to najlepiej.

Tikkurila_domino_xxl
Postanowiłem więc, że oczka zrobię z innego gatunku drewna. Miałem jeszcze sporo odpadów egzotycznego drewna – było to kilkanaście krótkich listew 25x25mm. Do większego projektu się nie nadawały, do oczek – wprost idealnie. Do zrobienia kołków użyłem tzw. flekownika. Następnie otwory w kościach domina posmarowałem klejem i w każdy z nich wbiłem zatyczki z egzotyka.

Tikkurila_domino_xxlTikkurila_domino_xxl
Po tym, jak klej związał, zeszlifowałem całość na gładko, malując przed tym rowek biegnący przez środek klocków wspomnianą emalią w kolorze Indian Ink.

Tikkurila_domino_xxl
Po całkowitym wyschnięciu emalii i kleju na całość nałożyłem kilka warstw bezbarwnego wodorozcieńczalnego lakieru do drewna Tikkurila Kiva Interior Lacquer.

Tikkurila_domino_xxl
Domino ma sporo zalet, z których największą jest konieczność podjęcia wysiłku fizycznego. Nie da się bowiem ułożyć 28 dużych kości bez biegania! Oto kolejny plus posiadania własnoręcznie wykonanej zabawki. Jakie są następne? O tym już wkrótce!

Tikkurila_domino_xxl

 

Brak Komentarzy

    Zostaw Odpowiedź

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.