Wspólny pokój dla (coraz starszych) chłopców

Dzieci rosną. Banał – niby to wiesz, a jednak… kiedy pewnego dnia orientujesz się, że starszy syn nie potrzebuje cię już do czytania książek, a młodszy bez żadnej taryfy ulgowej ogrywa cię w planszówki – jak grom z jasnego nieba spada na ciebie świadomość, że twoje dzieci już nie są małymi brzdącami! Nie zmieszczą się już pod małymi kołderkami, a tym bardziej w za krótkich łóżkach; małe stoliki i niskie krzesełka nie pomieszczą ich twórczego potencjału, a jeden regał w pokoju nie uniesie całego bogactwa gadżetów i zabawek wypływających z ich zainteresowań. Jak więc zaaranżować pokój dla coraz starszych chłopców?

– wpis gościnny autorki bloga Gu Tworzy –

Nie ma rady – czas na zmiany! Nie należę do osób, które myślą o remontach i wnętrzarskich rewolucjach z trwogą. Nie – ja wtedy czuję, że żyję, łapię wiatr w żagle i nic nie może powstrzymać machiny, która rozpędza się w mojej głowie. Swoje kroki zamiast do sklepów z meblami kieruję na portale z ogłoszeniami sprzedaży starych mebli i zaczynam łowy, wiedząc, że gdzieś tam czekają na mnie jakieś niepozorne starocie, które przy odrobinie kolorowej farby zmienią się nie do poznania.

Pokój chłopców – po co malować meble na kolory?

Dla mnie odpowiedź jest prosta: bo można! Domyślam się jednak, że wcale nie jest to takie oczywiste dla wszystkich. I chyba ciągle w większości przypadków przemalowywania mebli spotykamy się z bezpiecznymi rozwiązaniami w postaci bieli czy szarości. Można i tak, ale po co się ograniczać. Dzisiaj nie jesteśmy już zdani na to, co łaskawie “rzucą” do sklepów, tylko możemy przebierać wśród dziesiątków tysięcy kolorów z wzornika? Jedni malują ściany na kolorowo. Ja akurat jestem wierna jasnym wnętrzom i bieli pełniącej rolę tła, za to wybieram kolorowe meble. Zobaczcie, jak barwa potrafi odmienić niepozorny mebel i wyobraźcie sobie, czy wyglądałby równie efektownie w bieli.

Metamorfoza drewnianego regaliku

Na ten niewielki drewniany regalik pewnie nie zwróciłabym najmniejszej uwagi pośród setek ogłoszeń, gdyby nie jego oryginalny zaokrąglony kształt i przegródki, do których mam słabość. Wiedziałam, że chłopcy znajdą dla niego jakieś zastosowanie i póki co robił już za przybornik na artykuły plastyczne, mebel na “dokumenty strażackie”, a potencjalnie może jeszcze kiedyś zostać choćby stolikiem nocnym. Od początku nadawał się do odświeżenia z powodu przetarć i ubytków, a po oszlifowaniu wierzchniej warstwy lakieru okazało się, że pomalowanie go kryjącą farbą jest wręcz konieczne.

W poszukiwaniu koloru

Długo nie mogłam zdecydować się na ostateczny kolor i do ostatniej chwili biłam się z myślami, który ze “zgaszonych “ odcieni żółtego z najnowszej palety kolorów Tikkurila Color Now 2019 wybrać. Nieco chłodniejszy L392 Ducat czy cieplejszy, bardziej musztardowy odcień L396 Beeswax.

L392 Ducat był bliższy kolorystyce, jaka do tej pory panowała w pokoju chłopców i wydawał się bezpieczniejszym wyborem, ale… do odważnych świat należy! Postanowiłam zaryzykować i spróbować czegoś całkiem nowego. I choć po pierwszej warstwie miałam ciągle bardzo duże wątpliwości co do tego wyboru, kolejne pociągnięcia wałkiem i wstawienie regału do pokoju utwierdziły mnie w tym, że zrobiłam dobrze. Prawda, że w towarzystwie innych zgaszonych kolorów ta musztarda prezentuje się tak, jakby to było jej miejsce? A pokój chłopców nabiera nowego charakteru?

Metalowe łóżko z długą historią

Malowanie drewnianych mebli to tak naprawdę drobiazg – zazwyczaj nietrudno je oszlifować i przygotować do malowania, a samo drewno zwykle dobrze “pije” farbę. Wyzwanie mogą stanowić meble z metalu, zwłaszcza takie, które liczą sobie niemal sto lat (!) – jak to łóżko. Nie wiem, czy podjęłabym się renowacji takiego mebla, gdyby nie moje wcześniejsze pozytywne doświadczenie z malowaniem starych szwedzkich ławek szkolnych. Przekonałam się wtedy, że emalia Tikkurila Everal Aqua Matt 10 jest przeznaczona nie tylko do drewna, ale i do metalu i sprawdza się na nim świetnie!

Jak przygotowałam łóżko do malowania

W przypadku łóżka, samo przygotowanie go do malowania wymagało dużo więcej pracy. Wszystkie metamorfozy mebli do tej pory przeprowadzałam sama, bratając się czy to ze szlifierką, czy cykliną. Ale przy łóżku i wszystkich jego żłobieniach, zakamarkach, łuszczących się warstwach farby i śladach rdzy postanowiłam oddać je w ręce profesjonalisty i zlecić piaskowanie.

To była dobra decyzja! Dokładnie pozbyłam się wszystkich zalegających na meblu starych warstw farby i rdzy. I mogłam od razu zabrać się za jego malowanie. Najpierw, aby zabezpieczyć metalowy mebel przed rdzewieniem i poprawić przyczepność farby nawierzchniowej, zastosowałam grunt Tikkurila Rostex Super Akva. Wystarczyło nałożyć jedną warstwę pędzlem i odczekać przepisową liczbę godzin, żeby mieć pewność, że za jakiś czas spod farby nie zaczną wychodzić niespodzianki w postaci rdzy.

Malowanie łóżka

Następnego dnia zaczęła się przygoda z kolorem – N331 z wzornika Tikkurila Symphony. Odcień farby w puszce zaskoczył mnie, ponieważ trochę różnił się od barwy prezentowanej we wzorniku. Jednak po  wymieszaniu farby, a następnie po jej nałożeniu i wyschnięciu zobaczyłam, że kolor zbliżył się do tego, który wybierałam. Wpisuje się w nową kolorystykę pokoju i podoba się mojemu siedmioletniemu strażakowi.

Spodziewałam się, że proces malowania łóżka będzie żmudny i czasochłonny… i tak właśnie było. Jednocześnie doceniałam to, że w przypadku tego koloru wystarczyło nałożyć tylko dwie warstwy do uzyskania pełnego krycia. Dłuższe pręty malowałam małym gąbkowym wałkiem, wszystkie detale małym pędzelkiem.  Przy pilnowaniu ilości nakładanego produktu nie ma obaw o zacieki. Emalia rozprowadza się dobrze i bardzo ładnie “rozpływa” po metalu sprawiając, że pomalowana powierzchnia jest równa i gładka. W ten sposób stare łóżko zyskało całkiem nowe oblicze i nowego właściciela. A ja czuję, że rozgości się w naszym domu jeszcze na długie, długie lata.

Pokój chłopców w pełnej okazałości 

Zobaczcie, jak prezentuje się pokój chłopców ze świeżo odmienionymi meblami.

Jak Wam się podoba?

___
Wpis jest częścią cyklu Potęga Inspiracji – więcej inspiracyjnych wpisów z tej serii przeczytasz >>> TUTAJ