Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

color-now-your-life_natura_13
Salon

COLOR NOW YOUR LIFE cz. 2: Natura ponad wszystko

5 lipca 2021

Ostatni niełatwy i jakże inny czas, w jakim przyszło nam żyć, na pewno wielu z nas skłonił do różnorakich refleksji. Świat, który się z dnia na dzień zatrzymał i postawił ludzkość w obliczu niepewnego jutra przewartościował kilka aspektów. Mnie tak naprawdę tylko utwierdził w przekonaniu, jak ważny jest dla mnie dom i rodzina.

– wpis gościnny autorki profilu Color Olii –

Jestem zdecydowanie osobą potrzebującą swojego gniazda, miejsca, do którego chętnie wracam, czuję się bezpiecznie i którego spokój jest wartością nadrzędną. Oczywiście nie zawsze panuje tutaj spokój, taki w stricte tego słowa znaczeniu ;). Przy sześciolatku, który obecnie jest generałem Wojska Polskiego 😀 i biega po domu z pepeszą, mężu, który ma pokłady energii za dziesięciu i w tym ja, Alexandra, mająca tysiąc pomysłów na sekundę, które staram się skrzętnie wcielać w życie – ten spokój dla wielu byłby mało spokojny, ale dla mnie to właśnie jest nasza beztroska, nasza równowaga.

Wiejskie życie bez granic

Pisząc o gnieździe nie mam na myśli samego budynku, wnętrza. Bardzo ważne jest dla mnie całe otoczenie. Po kilku latach spędzonych na wsi, a w zasadzie na wsiach, bo to już trzecie wiejskie miejsce, w którym się ulokowałam, i krótkim epizodzie osiedlenia ponownie w mieście, wiem, że mieszkanie w bliskości z przyrodą to dla mnie clou zrównoważonego życia. Nic tak nie ładuje mi baterii, jak spacer po lesie, śpiew ptaków czy możliwość wyjścia na poranną kawę przed dom w piżamie. I uwielbiam mieć to tuż za progiem, codziennie. Dobrze się czuję, gdy granice między tym co na zewnątrz, a tym co w środku się zacierają. Gdy dom i ogród są w harmonii, wytwarza się swoista, luźna atmosfera, w której każdy z nas czuje się dobrze i swobodnie.  Nie odnosimy wrażenia, że przebywamy w muzeum czy laboratorium. Otaczamy się przedmiotami i meblami, które lubimy, a niektóre z nich towarzyszą nam od wielu lat. Przyzwyczajam się do pewnych materii, szczególnie tych, które w jakiś sposób zdobyły moje serce. Nawet jeśli coś mnie w nich znudzi, to czasem wystarczy, że przestawię je do innego pomieszczenia. Albo, co robię najczęściej, przemalowuję 😉 i już dana rzecz jest bardziej zajmująca i miła dla oka.

color-now-your-life_meble-w-nowej-odsłonie

Cuda natury przy śniadaniu 😉

Są takie strefy w naszej chałupie, w których spędzam więcej czasu niż gdzie indziej. Przede wszystkim kuchnia, którą miłuje ponad wszystko 😉 Ale też nasza wspólna przestrzeń, czyli zakątek salonu z kredensem i stołem z krzesłami. Spotykamy się przy nim na wspólnych posiłkach, co bardzo pielęgnujemy. Centrum tego miejsca to okno, z którego mamy widok na pobliską łąkę. A tam dzieją się cuda… Praktycznie codziennie oglądamy spektakl, który, całkiem za darmo, funduje natura. Przylatują żurawie, bociany; biegają sarny, lisy i zające. Bywa, że przejdzie się dostojnie jeleń czy pan łoś z małżonką, o borsuku, co w naszej stodole sypia, już nie wspominając. Za każdym razem gdy spojrzę, coś się dzieje! Nawet jeśli na łące panuje cisza, to nasz podwórkowy kot Mrówek prezentuje uroczo swoje wygibasy w ogródku. A o tej porze roku, kiedy łąka zalała się fioletowym morzem łubinu, mogę tu siedzieć i gapić się jak sroka w gnat, na ten żywy telewizor 😉 Dlatego też tak znaczące są dla mnie kolory tego wyjątkowego miejsca.

Zmiany dobre są, czyli meble w nowej odsłonie

Przywieźliśmy do naszej warmińskiej chatki graty z poprzednich wnętrz – te najukochańsze: stary różowy kredens, nazywany Pinkiem, stół z hiszpańskiego śmietnika i wielobarwne krzesła (każde z innej bajki, oczywiście). Okazało się, że Tam było im razem dobrze, a Tu coś nie gra… Niby dobrze, ale niedobrze. Wiedziałam, że ustawienie jest okej, ale potrzebna będzie zmiana kolorystyczna. W tak malowniczym otoczeniu nie ma miejsca na przypadkowość i niedociągnięcia.

color-now-your-life_natura_18
Wnętrze mojego kącika jadalnego przed metamorfozą

Kolorowa rewolucja i meble w nowej odsłonie z Tikkurila Color Now 2021

Zapragnęłam kolorów bliższych naturze. Mniej krzykliwych, ale i kojarzących się z ciepełkiem naszej ukochanej Hiszpanii, którego na warmińskiej wsi trochę nam brakuje. Zajrzałam więc do kolekcji Tikkurila Color Now 2021, która powstała z potrzeby pielęgnowania spokoju, optymizmu i harmonii. Co ciekawe, wszystkie jej odcienie mają swoje źródło w naturze. Dzięki temu jeszcze łatwiej było mi zaprosić do domu świat przyrody, który każdego dnia mnie inspiruje i ładuje moje baterie. Już w pierwszej chwili poczułam, że pomarańczowy odcień z kolekcji Tikkurila Color Now 2021, S311 Heat, będzie idealny jako nowe wdzianko dla Pinka. Pierwszorzędnym uzupełnieniem tej ciepłej, muśniętej słońcem barwy zdały się boski L429 Indigo i głęboki N378 Ficus. Razem stworzyły zestaw perfekcyjny.

color-now-your-life_meble-w-nowej-odsłonie
Kolory, które wybrałam:
błękit L429 Indigo, zieleń N378 Ficus, pomarańcz S311 Heat
Kolekcja Tikkurila Color Now 2021

Kredens

Kredensowi został przydzielony kolor Heat, uzupełniony o gałki w kolorze Indigo. Przy okazji metamorfozy fundnęliśmy kredensowi kilka napraw. Przejechał z nami pół Polski, a to już wiekowy jegomość, więc po tych podróżach było parę niespodzianek. Poza zmianą ubarwienia przeszedł też seans odnowy biologicznej, co zdecydowanie mu się przydało. Z jego malowaniem nie było większych problemów. Po zmatowieniu poprzedniej warstwy emalii, odpyleniu i wyczyszczeniu preparatem Tikkurila Maalipesu przystąpiłam do malowania emalią Tikkurila Everal Aqua Semi Matt 40. Kredens potrzebował trzech warstw.

color-now-your-life_meble-w-nowej-odsłonie
Kredens: odcień S311 Heat, gałki: L429 Indigo
Kolekcja Tikkurila Color Now 2021
color-now-your-life_meble-w-nowej-odsłonie
Kredens: odcień S311 Heat, gałka: L429 Indigo
Kolekcja Tikkurila Color Now 2021

Krzesła

O metamorfozę wołały także trzy krzesła. Jedno zyskało kolor kredensu – Heat, drugie zieleń Ficus, a trzecie głęboki błękit Indigo. Czwarte w tym niestandardowym komplecie postanowiłam zostawić w naturalnym kolorze drewna. Malowanie dwóch pierwszych krzeseł okazało się bardzo proste. Pomalowane wcześniej emalią wymagały tylko, by je zmatowić, odpylić i nałożyć dwie warstwy półmatowej emalii Tikkurila Everal Aqua. Z trzecim, gdzie warstw starych farb okazało się być osiem, trzeba było się pobawić… Do zdjęcia grubej warstewki przydała się opalarka. Następnie trzeba było wyrównać powierzchnię za pomocą szlifierki i krzesełko zagruntować preparatem Tikkurila Everal Aqua Primer, a potem już tylko przyjemność… Malowanko 😉 i nasze meble w nowej odsłonie!

color-now-your-life_natura_17
Krzesła przed metamorfozą
color-now-your-life_natura_19
Krzesła:
pomarańcz S311 Heat, błękit L429 Indigo, zieleń N378 Ficus
Kolekcja Tikkurila Color Now 2021

Kojąca moc kolorów prosto z natury

I tym sposobem nasza strefa komfortu – miejsce rodzinnych spotkań przy stole – zyskała świeże oblicze: meble w nowej odsłonie. Zdecydowanie bardziej przyjazne dla oka i kojące dla duszy. Do naszej chaty zawitały barwy natury i harmonia tego, co wewnątrz z tym, co na zewnątrz. Wg mnie kolory w domu powinny odzwierciedlać nas samych, a wnętrza dawać poczucie spokoju, aby łatwiej się odpoczywało i przyjemnie spędzało wspólny rodzinny czas. Za sprawą wydarzeń ostatniego roku chyba wszyscy bardziej go doceniamy.

Meble w nowej odsłonie

tikkurila_meble-w-nowej-odsłonie
color-now-your-life_meble-w-nowej-odsłonie

– – –

O akcji „Color Now Your Life”

Ostatnich kilkanaście miesięcy to dla wielu z nas czas próby. Zaproszeni do akcji Twórcy podpowiadają, jak w tej nowej rzeczywistości – za sprawą kolorów z kolekcji Tikkurila Color Now 2021 – można wprowadzić do życia harmonię i spokój, a także jak ładować wewnętrzne baterie. W cyklu „Color Now Your Life” ukazał się także wpis „Dom, którym jestem dla siebie” >>> KLIKNIJ.

3 komentarze

  • Reply
    Ewa
    5 lipca 2021 at 08:51

    Świetna metamorfoza, która zainspirowała i mnie do kilku zmian…brawo Ola!

  • Reply
    Anita
    11 sierpnia 2021 at 06:00

    Piękne, uważam, że super jest zabawa kolorami. Uwielbiam przerabiać swoje meble i bawie się tym. Wystarczy kupić puszkę farby i już, -efekt zawsze jest i cieszy ok. SUPER

    • Reply
      Tikkurila. Potęga Kolorów
      11 sierpnia 2021 at 07:17

      Anita, w pełni się z Tobą zgadzamy 🙂 Meble po własnoręcznie przeprowadzonej metamorfozie cieszą podwójnie! Dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy częściej, pozdrawiamy 🙂

Zostaw Odpowiedź

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.