Boże Narodzenie to chyba najbardziej inspirujący czas w roku. Wtedy przez internet przechodzi fala pomysłów na dekoracje świąteczne, od których aż dech zapiera. W zasadzie każdego roku można by sobie urządzać Boże Narodzenie w innym stylu. Możliwości jest tak dużo, że czasami ciężko się zdecydować.
Boże Narodzenie, czyli mój pomysł na świąteczny stół
– wpis gościnny Alicji Urbańskiej-Czyż, prowadzącej Projekt Ali –
Ja w tym roku zapragnęłam odebrać świętom amerykańskiego glamour i postawić na proste dekoracje. Takie, co to nie są trudne w realizacji i przy odrobinie dobrej woli każdy może je sobie zrobić.
Świąteczne kolory, tradycja i styl scandi
Swoje przygotowania do strojenia świątecznego stołu zaczęłam od wybrania kolorów. Zależało mi na tym, żeby kolorystyka była połączeniem tradycji oraz z pozoru niepasujących do niej „surowych” kolorów. Wybór padł na biel, grafit i różne odcienie szarości.
Świąteczny stół – koncept
Połączyłam to z tym, co udało mi się znaleźć w lesie, podczas jesiennych spacerów. Tak, tak, zbieractwo to moja wada – miliony rzeczy zalegają po kątach, ale jaka radość, kiedy nagle okazuje się, że fantastycznie pasują do danego projektu!
Tym razem było bardzo podobnie. Zamarzyłam o takim świątecznym stole, który będzie przypominał mi o minionym roku i jednocześnie nie będzie wymagał kolosalnych kosztów.
Tak więc z moich kątów powyciągałam brzozowe gałęzie, mech i plastry drewna, które skrupulatnie chomikowałam przez cały rok. Do tego gałązki choinek przyniesione przez Kalinkę z lasu i jabłka zebrane w ogrodzie u dziadka Emila.
Świąteczna dekoracja w powietrzu
Oczywiście to zdecydowanie za mało, żeby stworzyć prawdziwie świąteczną atmosferę. Wiedziałam, że na stole nie chcę mieć nic poza mchem, świecami i jabłkami i że całą robotę ma robić dekoracja nad stołem.
Stąd właśnie pomysł na ogromną brzozową gałąź. Dekorowanie jej to była prawdziwa frajda. Możliwości udekorowania takiego cuda jest naprawdę sporo. Trzeba jednak pamiętać, że to co na niej powiesimy powinno być raczej lekkie, żeby całość nie straciła kształtu.
Jak pomalować świąteczne bombki
Ja wybrałam bardzo lekkie, plastikowe bombki, które można bez problemu zakupić w sieci. Pomalowałam je wodorozcieńczalną emalią do drewna i metalu Tikkurila Everal Aqua Matt 10, a żeby farba dobrze się trzymała i była trwała, przed malowaniem wszystkie bombki oczyściłam detergentem Tikkurila Maalipesu. Malowanie to zresztą za duże słowo. Po prostu zanurzałam ozdoby w puszce farby.
Bombki były w kilku rozmiarach. Te małe mieściły się do puszek bez problemu, duże natomiast zanurzałam w miskach z farbą. Pięć minut roboty i gotowe.
Kolory wyszły fantastyczne. Bombki idealnie matowe. Po godzinie były już suche w dotyku, ale żeby można zupełnie bezpiecznie się z nimi obchodzić, trzeba jednak odczekać trochę dłużej. Do tego jeszcze sznureczki i gotowe!
Tak mi się to spodobało, że z rozmachu „utopiłam” w farbie jeszcze jelonka, którego po kryjomu wyciągnęłam z pudełka z zabawkami od swoich dziewczynek i pomalowałam drewniany świecznik.
Co położyć na świątecznym stole
Wszystkie dekoracje, które znalazły się na stole, włącznie z bombkami, postanowiłam pomalować na czarno. Małe, czarne bombki doskonale sprawdziły się jako dekoracja talerzy. Dodatkowo przyczepiłam im karteczki-gwiazdki z imionami (za szablon posłużyły mi foremki do ciastek). Bombki okazały się rozkładane, co najpierw mnie trochę rozczarowało, ale później stwierdziłam, że może to i dobrze, bo przecież mogę włożyć do nich drobny upominek czy karteczkę z życzeniami i podarować w prezencie.
Dla wzmocnienia efektu, stół udekorowałam dodatkowo dużą ilością świec i lampkami 🙂 Do tego koniecznie biała porcelana i kryształowe kieliszki. I tak oto powstał całkiem elegancki stół, chociaż nie ma na nim ani obrusu, ani tradycyjnych świątecznych ozdób.
Ale to tylko początek. Każdy z Was może do takiego stołu dodać coś od siebie. Ta dekoracja otwiera drzwi do fascynującego świata aranżacji. Może zamiast jabłek granaty? Do tego orzechy włoskie i siano? Zamiast mchu gałęzie zielonego świerku lub jodły? Jeśli macie w swoich zbiorach bombki, które już Wam się nie podobają to wystarczy wybrać kolory z wzornika Tikkurila i działać. Powieście je na gałęzi nad stołem lub na choince i voilà ! Święta gotowe 🙂
Zobacz nasze inspiracje:
3 komentarze
Karolina
14 grudnia 2018 at 10:57Wspaniale wygląda ta dekoracja! Od razu mi się spodobała 🙂 Muszę spróbować zrobić ją samodzielnie!
Sylwia
19 grudnia 2019 at 14:57Czy numery użytych farb można prosić. Genialny pomysł 😉
Tikkurila. Potęga Kolorów
20 grudnia 2019 at 08:24Sylwia, do malowania bombek Alicja użyła emalii w klasycznej bieli oraz kolorów z palety Tikkurila Deco Grey (numery podajemy od najciemniejszego do najjaśniejszego): 1956, 1960, 1959, 1957 🙂