Biuro

Ekstrawaganckie biuro w stylu Modern

22 sierpnia 2020

Prostota i klasyka to to, co we wnętrzach lubię najbardziej. Naturalne materiały, geometryczne wzory. Ponadczasowość. Kiedy pomyślę o wnętrzu, które się nie starzeje, to przychodzi mi na myśl właśnie taki styl. Klasyki designu. Wnętrza funkcjonalne, wygodne, ale z charakterem. Minimalizm. Nasz dom, do którego wprowadziliśmy się kilka miesięcy temu, tak staram się właśnie urządzać.

– wpis gościnny Oli z profilu Ola-Fotobloo –

Domowe biuro w czasach lockdownu

Kiedy zaczęliśmy tu mieszkać, nie wszystko było jeszcze gotowe. Brakowało blatu w kuchni i innych, dość ważnych elementów, również w naszej domowej pracowni. To był marzec 2020, początek lockdownu związanego z epidemią koronawirusa. Początek pracy zdalnej, do której absolutnie nie byliśmy przygotowani. Sterta nierozpakowanych kartonów, prowizoryczne mini biurko i krzesło. Byle było gdzie postawić laptopa i kubek z kawą. Tak wyglądał nasz „home office”. Z czasem, w ciągu kolejnych miesięcy zamknięcia, dorobiliśmy się nowych mebli, zamówionych online, składanych wieczorami. Zrobiło się o wiele wygodniej, bardziej funkcjonalnie. Podczas video konferencji mogliśmy przestać udawać, że nie działa nam kamerka, choć nadal był to surowy pokój bez wyrazu. W mojej głowie powoli dojrzewał pomysł na metamorfozę. Chciałam, by ten pokój, nasze domowe biuro, nabrał charakteru. Aby przestał być tylko pomieszczeniem do pracy, ale też interesującym wnętrzem, które przyciąga i zaprasza. Białe ściany, mimo że bardzo praktyczne i wszechobecne w naszym domu, przestały mi już wystarczać, chciałam, by coś się na nich zadziało.

Kolory w stylu Modern

I tu pojawia się nowa kolekcja Tikkurila Feel the Color i jedna z jej palet – styl Modern. Składa się ona z 7 kolorów – od złamanej bieli F497 Paper, przez delikatne (F487 Feather lub Y487 Piazza) i wyraziste (K487 Calcite lub X499 Granite) szarości, uzupełnione o dwa intensywne odcienie – żółtego (S302 Grapefruit) i czerwieni (M323 Hearts). Farby do ścian (Tikkurila Optiva) dostępne są w kilku wersjach stopnia wykończenia – głęboki mat (farba ceramiczna), mat, satynowy mat oraz półmat.

Wybór kolorów nie był łatwy, bo każdy z nich jest ciekawy. Na szczęście mogłam je przetestować i wypróbować różne połączenia kolorystyczne wykorzystując testery Tikkurila Optiva Matt 5 w małych puszkach 0,09 l. Pomalowałam białe kartki poszczególnymi kolorami i zestawiałam je ze sobą w różnych konfiguracjach. Maznęłam też ścianę, żeby zobaczyć, jak kolory odbijają światło już w docelowym pomieszczeniu. Ostatecznie do naszej metamorfozy wybrałam trzy i postanowiłam zaszaleć z formą.

Ściana nad biurkiem miała zmienić kolor na dość ciemny odcień szarości (K487 Calcite). Na kolor ściany chciałam pomalować również zawieszoną nad biurkiem tablicę korkową. Na przeciwną ścianę zaplanowałam ten sam szary kolor, a jej część miał ozdobić żółty (S302 Grapefruit) romb. Złamana biel, którą chciałam pokryć pozostałe ściany to F487 Fea t her.

Kilka słów o tym, jak to wszystko zrobiliśmy

Malowanie ścian wydaje się być prostą sprawą. Ja za każdym razem łapię się na myśleniu, że to tylko chwila i gotowe. Zawsze zapominam o całym procesie przygotowawczym, który może czasami pochłonąć sporo czasu i energii. Wyniesienie mebli i sprzętów, zabezpieczenie podłogi folią, oklejenie taśmą malarską wszystkich miejsc, których nie chcemy malować (krawędź sufitu, okno, listwy przypodłogowe, drzwi). Później oczyszczenie ścian z kurzu i pyłu. U nas, mimo że od przeprowadzki minęło już kilka miesięcy, warstwa pyłu na ścianie była jeszcze całkiem spora. Następnie trzeba zagruntować ścianę – zastosowaliśmy farbę podkładową Tikkurila Optiva Primer, która wyrównuje chłonność podłoża. Uff! Ja już na tym etapie byłam mocno zmęczona, a najważniejsze było cały czas przed nami.

Malowanie zaczęliśmy do najjaśniejszego koloru (F487 Feather) na całej ścianie naprzeciwko okna i części ściany nad biurkiem. Po nałożeniu dwóch warstw farby Tikkurila Optiva Matt 5 i wyschnięciu całości wykleiliśmy taśmą malarską kształt, który miał mieć kolor szary (K487 Calcite). Reszta niepomalowanych jeszcze ścian pokoju została pokryta tą samą farbą. Na koniec pozostało namalowanie głównego bohatera, czyli żółtego rombu na ścianie na wprost drzwi. Przyjęta taktyka malowania żółtą farbą na ciemnoszarej wydawała się dość ryzykowna. Bałam się, że jasna farba nie pokryje ciemnej. Jednak nie było problemu, dwie warstwy dały doskonale radę. Pokój był gotowy! Nie obyło się oczywiście bez zabawy małym pędzelkiem, bo mimo zabezpieczenia taśmą, maznęłam biały sufit szarą farbą. Była też sytuacja z niedokładnie umytym wałkiem i zrobił mi się na ścianie miks kolorów, który trzeba było później przemalowywać. To tak, żeby nie było za łatwo.

Malowanie tablicy korkowej

Na koniec zostawiłam sobie malowanie tablicy korkowej, a że napatoczyły mi się jeszcze drewniane skoroszyty na dokumenty, to je też postanowiłam pomalować. Do drewnianych powierzchni Tikkurila poleca emalie z rodziny Tikkurila Everal Aqua. W ich przypadku też zaczynamy od podkładu Tikkurila Everal Aqua Primer, a później malujemy emalią Tikkurila Everal Aqua w wybranym kolorze i stopniu połysku – u mnie był to mat. Kolory możemy wybrać z tej samej palety, co farby do ścian. U nas był to K487 Calcite. Rozłożyłam się na zielonej trawce i zmalowałam całkiem fajne dodatki do nowego biura.

Czas na finał

Pozostało wszystko poustawiać, zawiesić półki, postawić rośliny, uzupełnić dodatkami. Efekt końcowy wyszedł bardzo ciekawy. Dość nietypowy jak na mnie, ale taki jak chciałam. Nic nie poradzę, że już od jakiegoś czasu chodziła za mną odrobina wnętrzarskiej ekstrawagancji.